Jednym ze słów, które robią dziś zawrotną karierę jest rzeczownik kryzys. Odmieniany przez wszystkie przypadki, opisywany na setki sposobów, wywoływany i zażegnywany, kryzys stał się integralną częścią naszej codzienności. Boleśnie odczuwany na polu ekonomii, w jej lokalnym i globalnym wymiarze, kryzys z powodzeniem bywa użyty jako pojęcie, przy pomocy którego opisujemy również zjawiska wysoce niematerialne. Kreśląc obraz naszych czasów, mówimy nie tylko o kryzysie ekonomicznym, ale także o kryzysie wartości, kryzysie rodziny, czy kryzysie teologii. Budząc negatywne konotacje, kryzys wydaje się być niekiedy słowem-kluczem, które doskonale pasuje by otworzyć-zrozumieć złożoną rzeczywistość, z którą przychodzi nam się mierzyć. Niezwykła popularność jaką zyskało pojęcie kryzysu rodzi z kolei naukową ciekawość: co tak naprawdę kryje w sobie to pochodzące z języka greckiego pojęcie. Ciekawość ta tylko potęguje się, kiedy odkrywamy semantyczne bogactwo rzeczownika kryzys. A stąd już tylko krok, by postawić sobie pytanie: czy ów kryzys zawsze i wszędzie jest zjawiskiem negatywnym? Pytanie to stało się główną inspiracją dla aktualnego numeru naszego czasopisma. Oprócz materiałów będących owocem refleksji na temat zagadnienia kryzysu Czytelnik znajdzie w nim również artykuły dotyczące m.in. zagadnień związanych z ekumenizmem i dialogiem międzyreligijnym.

Oddając do rąk Czytelników nowy numer Sympozjum ponawiam zaproszenie do współtworzenia tej płaszczyzny wymiany myśli.